Strona główna » SeniorNiusy » Prywatny detektyw na tropie zdradzonych i zaginionych

Prywatny detektyw na tropie zdradzonych i zaginionych

|

|

Na skróty

W cyklu #DoPowiedzenia Flexi.pl rozmawia z Piotrem Degórskim, prywatnym detektywem, o tym, kto jest klientem jego agencji detektywistycznej, w jakich zleceniach się specjalizuje, jakie technologie wspomagają dziś pracę detektywa. A także o roli zaufania oraz wieku, który pozostaje atutem w tej trudnej pracy. 

Piotr Degórski od 2004 roku prowadzi w Poznaniu jedną z agencji detektywistycznych, ma więc ogromne doświadczenie w branży. Podkreśla, że film i literatura stworzyły wyrazisty, charakterystyczny wizerunek detektywa, jednak obraz ten jest sprzeczny z jedną z najważniejszych zasad w tej pracy, zasadą anonimowości. Sherlock Holmes z nieodłączną fajką czy porucznik Columbo w tanim prochowcu, mieliby trudności, by wtopić się w tłum. A detektyw musi pozostać niezauważalny, powinien też być dociekliwy, cierpliwy, wytrwały i panować nad emocjami. Takimi cechami charakteryzują się zazwyczaj ludzie dojrzali, a doświadczenie życiowe procentuje w tej profesji. Młode osoby w wieku 20-39 lat zbyt szybko i mocno zapalają się do działania, a tu nie można działać bez namysłu i w pośpiechu. 

Technologia w służbie pracy detektywa

Rozwój technologii znacznie ułatwił pracę detektywa. W arsenale nowoczesnych narzędzi wykorzystywanych podczas realizacji zleceń znajdują się nie tylko doskonałe aparaty fotograficzne, potrafiące wychwycić każdy szczegół, ale także różnego rodzaju kamery: od minikamer, poprzez kamery zakamuflowane w różnego rodzaju przedmiotach (jak np. okulary), do profesjonalnych urządzeń wyposażonych w noktowizor i umożliwiających duże zbliżenia obrazu. Nie może tu również zabraknąć różnego rodzaju podsłuchów, w tym z systemem GSM, GPS-ów oraz, co ważne, dobrego sprzętu do lokalizacji urządzeń podsłuchowych. Nie są to tanie urządzenia, dlatego każda agencja musi się liczyć z dużymi inwestycjami. Są one jednak konieczne.

Od rozwodów po sekty

Do Piotra Degórskiego zgłaszają się zarówno osoby prywatne każdej płci i wieku, jak i przedsiębiorcy, którzy mają problemy ze wspólnikami czy nieuczciwą konkurencją. Oczywiście, jak większość tego typu firm, także ta agencja ma swoją specjalizację – ukierunkowanie się na określone typy spraw jest konieczne dla odniesienia sukcesu na rynku. Ponad 70% trafiających tu zleceń dotyczy spraw rodzinnych, zdrad małżeńskich i rozwodów. Druga specjalizacja związana jest z poszukiwaniem osób zaginionych oraz osób przebywających w sektach. Agencja jako jedna z nielicznych w Polsce jest polecana przez Centrum Przeciwdziałania Psychomanipulacji w Lublinie. O tym, jak wygląda praca detektywa zmagającego się z sektami, można przeczytać w książce: „Zlecenie” autorstwa Konrada Szołajskiego, reżysera filmowego. Inspiracją do jej napisania były osobiste przeżycia i przygody Piotra Degórskiego. Jest to fabularyzowana historia opowiadająca o mrocznym świecie wspólnot religijnych i zagubionych w nim ludzi, wśród których detektyw ma znaleźć córkę swojej klientki. Do agencji detektywistycznej trafiają też czasem zlecenia dziwne, nietypowe. Zlecenia czasem nawet jak z horroru, jak choćby historia, kiedy niezrównoważona zleceniodawczyni z nożem w ręku wybrała się w nocy do pokoju goszczących u niej detektywów.

U detektywa jak w konfesjonale

Detektyw jest zawodem zaufania publicznego, ponieważ staje się on powiernikiem wielu najskrytszych sekretów swoich zleceniodawców. Osoba świadcząca usługi detektywistyczne na podstawie przepisów prawa jest zobowiązana do zachowania tajemnicy zawodowej, z której zwolnić może jedynie prawomocne orzeczenie sądu. Bez znajomości intymnych szczegółów z życia klientów, nieraz wyjątkowo delikatnych, nie da się niestety zrealizować zlecenia, dlatego zaufanie jest podstawą wzajemnych relacji. Przydaje się także wiedza z zakresu psychologii. „Często, bardzo często zdarza się, iż klient traktuje mnie jak kogoś w rodzaju lekarza pierwszego kontaktu, myślę oczywiście o lekarzu od duszy. Wówczas trzeba postępować bardzo umiejętnie. Należy taką osobę ze spokojem i zrozumieniem wysłuchać, ale nigdy nie udzielać porad. Od tego są psychologowie i księża, duchowni, którzy kierują się doświadczeniem nie tyle swoim, ile ludzi, którzy do nich przychodzą” – mówi Piotr Degórski.

Najlepszy wypoczynek tylko w domu

Piotr Degórski podkreśla, że w zawodzie detektywa ważne jest doświadczenie, to ono pozwala spojrzeć na sprawy z właściwym dystansem, choć „przy każdym zleceniu pracuje się dla kogoś i przeciw komuś. Przy każdym zleceniu zyskuje się zatem przyjaciela i wroga, szkoda tylko, że ta przyjaźń jest niewspółmiernie mniejsza”. Detektyw to zawód, choć czasem obfituje w zabawne sytuacje, pozostaje wyczerpujący psychicznie, dlatego wymaga wyciszenia. Piotr Degórski najlepiej relaksuje się w domu, spędzając czas z rodziną. Podział życia: na prywatne i zawodowe jest bardzo ważny, choć i tak czasem te dwa światy się przenikają, np. gdy dzwoni klient, telefon zawsze zostanie odebrany. 

Cały wywiad:

https://flexi.pl/baza-wiedzy/czy-trzeba-przebierac-sie-za-sarne-by-dowiezc-efekt-zlecenia-o-pracy-prywatnego-detektywa-opowiada-piotr-degorski-2454

Jak podobał Ci się ten artykuł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.